Nie do wiary, że Borussia nie wygrała tego meczu! Rywal strzelił jej trzy gole grając w "dziesiątkę" [WIDEO]

Wydawało się, że mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie. W 26. minucie Malen dośrodkował z prawego skrzydła, do piłki w polu karnym dopadł Haller i bez zastanowienia kropnął pod poprzeczkę. Bramkarz Stuttgartu nie zdążył nic zrobić.

W 33. minucie swojego gola strzelił Malen. Holender przejął piłkę przed polem karnym, wtargnął między kilku rywali i płaskim uderzeniem trafił do siatki.

Sytuacja Stuttgartu stała się jeszcze gorsza pod koniec pierwszej połowy, gdy z boiska wyleciał Mavropanos. Grek na przestrzeni pięciu minut zebrał dwie żółte kartki.

Stuttgart mimo wszystko walczył do końca. Sygnałem ostrzegawczym dla Borussii mogła być sytuacja z początku drugiej połowy. Do bramki trafił Guirassy, ale jego gol nie został uznany.

Gospodarze złapali kontakt w końcówce. W 77. minucie do bramki trafił Coulibaly. Po siedmiu minutach był już remis. Gola na 2:2 zdobył Vangomann.

Borussia rzuciła się do ataku i zdołała strzelić trzeciego gola. Już w doliczonym czasie w zamieszaniu w polu karnym piłkę przejął Reyna i trafił do bramki.

To wręcz niewiarygodne, ale Borussia nie dowiozła zwycięstwa do końca. W siódmej minucie dodatkowego czasu remis Stuttgartowi zapewnił Katompa Mvumpa.

Zespół z Dortmundu w ten sposób nie wykorzystał okazji, by zrównać się punktami z Bayernem. Wciąż traci do niego dwa punkty.