Nie do wiary, jak Borek nazwał Kuleszę. "Umył ręce"

Zmiana kapitana reprezentacji Polski przyćmiła przygotowania biało-czerwonych do meczu z Finlandią. Mateusz Borek uważa, że na całym zamieszaniu przegrał polski futbol.
PZPN w niedzielę ogłosił, że Michał Probierz odebrał Robertowi Lewandowskiemu opaskę kapitana. Na jego następcę namaścił Piotra Zielińskiego.
Tło decyzji selekcjonera jest niejasne. Według doniesień mediów sporą rolę odegrali inni kadrowicze, którzy mieli nalegać na przewrót w hierarchii zespołu. Piszemy o tym TUTAJ.
Dosadnie na temat sytuacji w kadrze wypowiedział się Mateusz Borek. Według niego tak naprawdę stracił nie Lewandowski, lecz cały polski futbol.
- Przegraliśmy wszyscy. Przegraliśmy jako polska piłka, przegrał związek, przegrał trener, przegrał Robert, przegraliśmy my jako środowisko, bo dzisiaj tak naprawdę podzieliliśmy kraj i kibice decydują, czy staną po stronie wybitnego piłkarza czy po stronie drużyny narodowej - komentował Borek dla TVP Sport.
Komentator zwrócił uwagę na zachowanie Cezarego Kuleszy. Według niego prezes PZPN powinien zająć jasne stanowisko w konflikcie Probierza z Lewandowskim.
- Mam wrażenie, że to trochę taki piłkarski Poncjusz Piłat, który umył ręce i powiedział: to jest suwerenna decyzja trenera. Myślę, że jednak trener jest zarządcą na boisku, ale jest pracownikiem Polskiego Związku Piłki Nożnej i chciałbym znać od początku do końca zdanie najważniejszych ludzi w federacji - podsumował Borek.