"Nie jesteśmy turystami". Islandczycy odgrażają się przed meczem z Lechem

Trener Breidabliku, Halldor Arnason, uważnie oglądał ostatni mecz Lecha z Cracovią. Doskonale wie, w jaki sposób "Pasy" pokonały Lecha i wierzy, że jego drużyna jest w stanie to powtórzyć.

- Myślę, że jesteśmy bardzo agresywną drużyną. Chcemy naciskać i pressować, kiedy tylko przydarzy się ku temu okazja. Wyglądamy dobrze w ataku. Potrafimy utrzymać się przy piłce, zwłaszcza grając u siebie. Myślę jednak, że możemy poprawić kilka aspektów. Mimo to jestem dumny z ciężkiej pracy, którą wykonujemy - powiedział Arnason na konferencji prasowej, cytowany przez TVP Sport.

- Lech Poznań to silny, europejski klub i bardzo dobra drużyna. Ostatnio mierzył się z Cracovią, która zagrała z nimi bardzo dobre spotkanie. Rywalizując z Lechem skupiali się przede wszystkim na obronie, naciskaniu w odpowiednich momentach, ich futbol był bardzo bezpośredni. Nasi rywale starali się utrzymywać piłkę i grać na całej długości boiska. Mieli trochę problemów w tym meczu, ale to dobry zespół i traktujemy go bardzo poważnie - podkreślił.

Breidablik ma spore ambicje. Mistrzowie Islandii chcą być pierwszym zespołem z tego kraju, który zagra w głównej fazie Ligi Europy. Wygrana z Lechem mogłaby bardzo w tym pomóc.

- Naszym głównym celem jest osiąganie dobrych wyników. Mamy dość doświadczony zespół w europejskich pucharach. Kiedy sześć lat temu dołączyłem do Breidabliku jako asystent trenera, to od tego czasu rozegraliśmy 35 meczów z różnymi drużynami w Europie. Myślę więc, że mamy doświadczenie i nie jesteśmy turystami. Chcemy wyjechać z satysfakcjonującym wynikiem i później rozegrać mecz na Islandii - zadeklarował.

- Graliśmy w fazie grupowej Ligi Konferencji w 2023 roku. Celowanie w fazę ligową każdych z trzech rozgrywek jest tym, do czego dążymy. Chcę wygrać każdy mecz, w którym bierzemy udział. Chcielibyśmy zostać pierwszą islandzką drużyną, która zagra w fazie ligowej Ligi Europy i to jest nasz najważniejszy cel - zakończył.