"Nie wiem, dlaczego niektórzy narzucają taką narrację". Robert Lewandowski odpowiedział krytykom

Ostatnie miesiące nie były łatwe dla "Lewego". W październiku nie mógł on zjawić się na zgrupowaniu z powodu urazu. Z kolei w ubiegłym tygodniu 35-latek nie rozegrał najlepszego spotkania przeciwko Czechom. Z Łotwą się jednak przełamał i zdobył 82. bramkę w narodowych barwach.

Po ostatnim gwizdku Lewandowski zabrał głos i wyjaśnił, że jest zadowolony, że cała drużyna grała z Łotwą ofensywnie i stwarzała podbramkowe sytuacje.

- Był taki plan, żeby zacząć od pierwszej minuty dobrze i strzeliliśmy szybko pierwszą bramkę. Później stwarzaliśmy kolejne sytuacje, ale może brakowało tego kolejnego gola i zamknięcia meczu wcześniej. Sytuacje były, może też za bardzo chcieliśmy, ale taki mecz jest ważny, bo wygraliśmy 2:0 i mam nadzieję, ze w kolejnych meczach będziemy stwarzać sytuacje i zamieniać je na gole - powiedział na antenie "TVP Sport".

- Zdajemy sobie sprawę, jak te ostatnie mecze wyglądały i gdzieś te remisy. Mam nadzieję, że takie zwycięstwo jak dziś zaprocentuje w tych playoffach, wierząc w to, że te dwa mecze zagramy u siebie. Na pewno to jest materiał do analizy, gdzieś cały czas próbujemy poprawiać to, co w ostatnich tygodniach i miesiącach nie funkcjonowało. Tego nie da się w jeden dzień zmienić - kontynuował kapitan kadry.

Lewandowski został również zapytany o swój sposób gry. W ostatnich meczach napastnik niejednokrotnie schodzi głębiej do rozegrania, będąc daleko od pola karnego. "Lewy" podkreślił, że robi wszystko, aby pomóc drużynie, chociaż są osoby, które uważają, że jest odwrotnie.

- Ja też staram się czytać grę, jak drużynie pomóc. Reprezentacja nie jest dla mnie, ja jestem dla reprezentacji. Nie wiem, dlaczego niektórzy tak myślą, albo taką narrację narzucają. Moja rola się zmienia, nie tylko na boisku, ale też poza nim. Zdaję sobie sprawę, że moje podejście, wyciągnięcie jednego zawodnika, drugiego, spowoduje miejsce dla innych - przeanalizował Lewandowski.