Niemieckie media oceniły grę Roberta Lewandowskiego w finale LM. "Inni decydowali w kluczowych momentach"

Bayern w niedzielnym finale ograł PSG 1:0. Lewandowski w tym meczu bramki nie zdobył, ale i tak pokazał się z dobrej strony. Polak z poświęceniem walczył w defensywie, był aktywny w ofensywie i miał nawet dwie dogodne okazje do wpisania się na listę strzelców, jednak najpierw po jego strzale piłka trafiła w słupek, a potem czujność zachował Keylor Navas.

Według "sport.de" snajper zasłużył na "3,5". - Miał pecha, gdy w 22. minucie strzelił w słupek. Niedługo potem nie udało mu się z bliskiej odległości pokonać Navasa. Starał się, ale później nie stworzył już wielkiego niebezpieczeństwa. Inni dziś decydowali w kluczowych momentach - uzasadniono.

Dziennikarze "sportbuzzer.de" przyznali "Lewemu" notę "2,5". - W finale był bardzo aktywny, ale miał pecha. Z 15 golami był najlepszymi strzelcem w tych prestiżowych rozgrywkach. Łowca rekordów do tej pory strzelał bramkę we wszystkich swoich występach w Lidze Mistrzów w tym sezonie - czytamy.

Identyczną ocenę Polakowi wystawił serwis "spox.com". - Prowadził Bayern do końcowego sukcesu w całym sezonie. Był dziś pechowy, ale niestrudzony w walce na boisku - podkreślono.

Z kolei od "Abendzeitung" Lewandowski zgarnął "2". - Aktywny i zwinny. Marzył o pobiciu rekordu 17 bramek Cristiano Ronaldo z sezonu 2013/14, ale mu się nie udało . Był bliski gola po silnym strzale w 22. minucie, ale piłka wylądowała na słupku bramki PSG - napisano.