Niewiarygodne, co się dzieje w Częstochowie. Trzy nieuznane gole w pierwszej połowie

Spotkanie Rakowa Częstochowa z Lechem Poznań obfituje w ogromne emocje. W pierwszej połowie padły aż trzy bramki, które anulowano z powodu spalonych.
Wydawało się, że strzelanie w Częstochowie rozpocznie Ivi Lopez. W 14. minucie Hiszpan skierował piłkę do siatki. Po długiej analizie VAR uznano, że lider Rakowa był na spalonym.
W 29. minucie Lech objął prowadzenie. Joel Pereira oddał ładny strzał sprzed pola karnego.
W 38. minucie Alex Douglas skierował piłkę do bramki Rakowa. Gola anulowano, ponieważ Timothy Ouma był na spalonym i przeszkadzał Kacprowi Trelowskiemu w interwencji.
Na tym nie koniec. W doliczonym czasie pierwszej połowy Mikael Ishak skutecznie strzelił lewa nogą. Tego gola również anulowano przez spalonego na wcześniejszym etapie akcji.
Lech jeszcze przed przerwą zdołał podwyższyć prowadzenie. Luis Palma zdobył bramkę w pełni zgodnie z przepisami.