Niezwykłe gole Widzewa! Łodzianie zabrali Koronę Kielce na piłkarską karuzelę [WIDEO]

Początek poniedziałkowego meczu stał pod znakiem lepszej gry Widzewa. Gospodarze mieli zdecydowaną przewagę, goście głównie się bronili. Szans nie wykorzystali jednak Pawłowski, a także Klimek, którego zatrzymał Dziekoński.

Korona obudziła się dopiero po kilkudziesięciu minutach. Było to jednak przebudzenie się groźne dla łodzian. W 31. minucie przyjezdni obili poprzeczkę, zagotowało się pod bramką Gikiewicza.

Ostatecznie jednak to Widzew objął prowadzenie jeszcze przed końcem pierwszej połowy. Najpierw wprawdzie pomylił się Pawłowski, ale w doliczonym czasie gry błysnął Rondić. Rosły napastnik doskoczył do idealnego podania od Alvareza i bez problemu trafił do siatki.

Po zmianie stron lepiej zaczęła Korona. Już w 46. minucie do odpowiedzi wezwany został Gikiewicz, Kwiecień oddał groźny strzał, lecz golkiper był na posterunku.

Ponownie jednak to gospodarze wykazali się lepszą skutecznością. W 56. minucie rzut wolny w sobie tylko znany sposób wykorzystał Alvarez. Hiszpan wkręcił piłkę z ostrego kąta, to była wspaniała bramka.

Niemniej kielczanie wciąż pozostawali groźni. Dowodem na to akcja z 75. minuty, gdy błysnął Konstantyn. Młodzieżowiec urwał się rywalom, a jego akcję wykończył Szykawka.

Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy. Nieco miejsca na boku boiska znalazł sobie Klimek, poprawił futbolówkę, a następnie huknął po dalszym słupku. Dziekoński był bez szans.

Tym samym Widzew wskoczył na 9. pozycję w tabeli i ma już 11 punktów przewagi nad strefą spadkową. Korona zaś zakopuje się w najgorszej trójce, strata do bezpiecznej lokaty wynosi jedno "oczko".