"Nikomu serce by nie pękło". Zdecydowana ocena przyszłości Kiwiora. Polak nie ma czego szukać w Arsenalu?
Jakub Kiwior jest coraz mniej ceniony w Anglii. Zdaniem dziennikarza The Athletic nie jest wykluczone, że najlepszym wyjściem dla piłkarza byłby transfer.
W ostatnim czasie Jakub Kiwior nie przeżywa dobrego okresu w barwach Arsenalu. Zamiast przebijać się do wyjściowego składu, obrońca otrzymuje od Mikela Artety coraz mniej szans od pierwszej minuty.
Dodatkowo na pierwszy plan wysuwają się błędy popełniane przez reprezentanta Polski. 23-latek znalazł się w największym ogniu krytyki po niedzielnym meczu z Liverpoolem, gdy strzelił samobójczego gola.
Swoją perspektywę zarówno na ostatnie spotkanie w wykonaniu Kiwiora, jak i ogół występów Polaka przedstawił w rozmowie z TVP Sport dziennikarz The Athletic, James McNicholas. Jego zdaniem defensor wykazuje spore braki na lewej stronie obrony, lecz jednocześnie na środku nie ma szans na wygryzienie Williama Saliby i Gabriela.
- W starciu z Liverpoolem zachowywał się jak klasyczny lewy obrońca, nie spełniał już roli Zinczenki, który często schodzi do środka pola i pomaga w rozgrywaniu. Zagrał lepiej niż z Fulham, ale nadal uważam, że to nie lewy obrońca, a stoper - powiedział McNicholas.
- Ma predyspozycje fizyczne stopera. Jest przyzwyczajony do przebywania w centralnych części boiska, a nie w bocznych rejonach, gdzie musisz mieć technikę na bardzo wysokim poziomie. Nadal musi się sporo nauczyć w kwestii ustawiania - dodał dziennikarz.
Redaktor szczerze przyznał, że prawdopodobnie nikt na The Emirates nie rozpaczałby za defensorem, jeśli ten zdecydowałby się na transfer. Jego zdaniem do ruchu dojdzie jednak najwcześniej zimą.
- Pojawiają się znaki zapytania pod względem jego gry defensywnej. Jeśli miałby teraz opuścić Arsenal, myślę, że nikomu serce by nie pękło. Gdyby miał go zastąpić lewy obrońca z prawdziwego zdarzenia, większość fanów by na to poszła. Transfer latem? To by mnie nie zaskoczyło - rzekł.
W tym sezonie Jakub Kiwior rozegrał w barwach Arsenalu 15 spotkań, lecz tylko pięć w pełnym wymiarze czasowym. Portal Transfermarkt wycenia go obecnie na 25 milionów euro.