Nowa gwiazda czeka na debiut w Lechu. Frederiksen wyjaśnił sytuację
Lech Poznań w sobotę spróbuje odnieść pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie Ekstraklasy. Możliwe, że pomoże mu w tym nowy piłkarz.
Mistrzowie Polski zaliczyli falstart na krajowych boiskach. Najpierw przegrali 1:2 z Legią w meczu o Superpuchar Polski, a następnie zostali rozbici w lidze przez Cracovię 1:4.
Nastroje w Poznaniu poprawiło wyraźne zwycięstwo z Breidablikiem w eliminacjach Ligi Mistrzów. Lech po zwycięstwie 7:1 może czuć się pewny udziału przynajmniej w fazie ligowej Ligi Konferencji.
Teraz "Kolejorz" chce odnieść zwycięstwo w Ekstraklasie. W sobotę wieczorem zagra na wyjeździe w Lechii Gdańsk. Niels Frederiksen uchylił rąbka tajemnicy w sprawie kadry na to spotkanie.
- Na sto procent gotowy do udziału w tym spotkaniu będzie Antonio Milić, myślę, że do naszej dyspozycji pozostanie także Antoni Kozubal. W dalszym ciągu monitorujemy sytuację Afonso Sousy, więcej dowiemy się po dzisiejszych zajęciach. Luis Palma z kolei uda się z nami do Gdańska i znajdzie się w naszym szerokim składzie, natomiast za tydzień na starcie z Górnikiem to samo czeka drugiego z nowych piłkarzy, Pablo Rodrigueza - wyjaśnił Frederiksen.
Duńczyk dysponuje szeroką kadrą. Zasugerował jednak, że Lech w meczu z Lechią zagra w podobnym składzie, co ostatnio w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
- Prawdopodobnie czekają nas jakieś zmiany w składzie w porównaniu do spotkania z Breidablikiem, ale raczej nie przewiduję pięciu czy sześciu korekt w wyjściowej jedenastce. Może porotujemy nieco więcej przy okazji rewanżu na Islandii, ale teraz raczej się to nie wydarzy - przyznał Frederiksen.