PZPN wiedział o wyjeździe Stasiaka? Jadczak ujawnił nowe informacje w głośnej aferze

Stasiak były działacz klubów piłkarskich, który został skazany za ustawienie lub usiłowanie ustawienia ponad 40 ligowych meczów. PZPN zdyskwalifikował go do 2026 roku. Mimo tego biznesmen poleciał do Mołdawii, gdzie biesiadował z innymi członkami delegacji.

Kulesza początkowo próbował przemilczeć sprawę. Później PZPN wydał zdumiewający komunikat - winę zrzucił na niewymienionego z nazwy sponsora kadry. Rozsierdziło to innych partnerów federacji, którzy zaczęli protestować przeciwko takiemu ujęciu sprawy.

Ostatecznie odpowiedzialność za zaproszenie Stasiaka wzięła na siebie firma Inszury.pl, która została sponsorem reprezentacji Polski w listopadzie ubiegłego roku.

Grzegorz Krupa i Tomasz Olszewski, którzy są przedstawiani jako szefowie firmy Polskie Media Ubezpieczeniowe, wydawcy Inszury.pl, zarzekają się, że nie znają Stasiaka. Pierwszy z nich tłumaczył, że biznesmen otrzymał bilety z drugiej ręki.

Inne informacje przedstawił Szymon Jadczak z "wp.pl". Dziennikarz ujawnił pismo, które PZPN wysłał sponsorom kadry. Prosił w nim - zgodnie ze swoją praktyką - o podanie danych zaproszonych gości. Wydaje się, że osoba, która nie znalazła się na takiej liście, nie powinna zostać wpuszczona na pokład samolotu do Kiszyniowa.

Pod pismem, które wysłano w tej sprawie, widnieją podpisy prezesa Cezarego Kuleszy i sekretarza generalnego Łukasza Wachowskiego.