Nowe informacje ws. meczu Lecha w PP. "Wszyscy się modlą"
Pogoda utrudniła Gryfowi Słupsk przygotowania do meczu z Lechem Poznań w Pucharze Polski. Są nowe informacje na temat stanu boiska, na którym ma się odbyć spotkanie.
Mecz Gryfa z Lechem to jedna z ciekawszych par drugiej rundy Pucharu Polski. Nie często zdarza się, żeby drużyna z piątego poziomu rozgrywkowego rywalizowała z mistrzem Polski.
Początek spotkania zaplanowano na czwartek na 12:00. Na niespełna dobę przed pierwszym gwizdkiem w mediach społecznościowych pojawiły się niepokojące informacje. W wyniku intensywnych opadów deszczu boisko Gryfa zostało zalane.
Klub z Słupska walczy o to, żeby mecz odbył się w terminie. Jego prezes, Mirosław Lewandowski, jest optymistą. Według niego sytuacja została opanowana, a mecz zostanie rozegrany zgodnie z planem.
- Do rana wszystko powinno być już osuszone. Koło południa może ewentualnie padać, ale do samego meczu wszystko będzie okej. W razie potrzeby mam też pompy, a więc to nie jest tak, że będziemy stać biernie. Zobaczymy, co się wydarzy. Na ten moment wszyscy się modlą, żeby nie padało i jak na razie wszystko jest w porządku - powiedział Lewandowski w rozmowie z portalem sportowy-poznan.pl.
W Słupsku ma padać od czwartkowego poranka. Prezes Gryfa jest przekonany, że odwodnienie boiska poradzi sobie z tymi opadami. Planem awaryjnym jest poproszenie o pomoc straży pożarnej.