Nowy szef Legii krytykowany. "Populistyczne hasła"

Legia rozpoczęła nowy etap w swojej historii. W piątek jej trenerem został Marek Papszun, a całkowitą odpowiedzialność za zarządzanie klubem przejął Marcin Herra. Występ drugiego z nich na piątkowej konferencji praowej nie został pozytywnie oceniony przez Święcickiego.

- Miałem nadzieję, że przyjdę obejrzeć konferencję Marka Papszuna - niestety była to konferencja najpierw Marcina Herry, a później Marka Papszuna. Musielibyśmy zmierzyć posiadanie mikrofonu, ale to nie było 80 do 20. Teksty "dajcie nam popracować w spokoju", to teksty sprzed wielu lat, a w Legii nigdy nie będzie spokoju i cały czas się będzie o niej mówić - komentował Święcicki.

Z jego oceną Herry zgodził się Łukasz Wiśniowski. Według niego wypowiedzi szefa Legii były populistyczne.

- Marcin Herra miał trudne zadanie, bo niezależnie od tego, co by powiedział, wszystko i tak byłoby interpretowane na wiele sposobów przez kibiców, którzy dziś są wściekli na pion sportowy zarządzający Legią. Natomiast zupełnie niepotrzebnie uciekał się do populistycznych haseł w stylu "dajcie nam popracować". Jakby rzeczywiście brał rady z PR-owych poradników, to by mówił jak najmniej, a zaczął mówić wielkimi, pięknymi słowami - powiedział Wiśniowski.

Włodarczyk uważa, że w wystąpieniu Herry przede wzystkim zabrakło autentyczności.

- Marcin Herra był Marcinem Herrą wyjętym z podręcznika PR-owego, a dziś chyba nie o to chodziło. Kibice chcieliby więcej autentyczności, a tak Legia umacnia się w odbiorze jako korpo-klub. Zabrakło mi spojrzenia na to i odpowiedzi, dlaczego tak fatalnie pokierowano Legią w ostatnich kilkudziesięciu dniach - stwierdził Włodarczyk.

Legia po rundzie jesiennej zajmuje przedostatnie miejsce w Ekstraklasie. Odpadła już z Ligi Konferencji i Pucharu Polski.