Od Football Managera do posady trenera. Glazurnik został szkoleniowcem, wystarczyło doświadczenie z gry

Zespół Knattspyrnufelag Vesturbaejar nie ma za sobą łatwych ostatnich sezonów. Drużyna zanotowała dwa spadki z rzędu i choć niedawno występowała w elicie, aktualnie gra tylko na czwartym szczeblu rozgrywkowym.

Włodarze klubu rozpoczęli zatem poszukiwania nowego menedżera. Niedługo później ogłoszono, że ekipę w najbliższych miesiącach przejmie Orri Fannar Thorisson, pracujący na pełny etat jako... murarz oraz glazurnik.

Co zadecydowało o podpisaniu kontraktu? 27-latek może pochwalić się niebagatelnym doświadczeniem w popularnej grze "Football Manager". W wielu aspektach oddaje ona rzeczywiste warunki pracy w klubie piłkarskim.

Thorisson spędził za sterami wirtualnych klubów łącznie 571 dni. To niemal sześć procent jego całego życia. Ze względu na spory "staż pracy" Islandczyka klubowi działacze podjęli ryzyko i powierzyli mu posadę.

- Wierzę, że gra ma pozytywny wpływ na moje umiejętności zarządzania w prawdziwym życiu. Jej skomplikowana mechanika w połączeniu z koniecznością podejmowania strategicznych decyzji pozwoliła mi udoskonalić moje zdolności analitycznego myślenia oraz rozwiązywania problemów - skomentował Thorisson.

- "Football Manager" stanowi dla mnie terapeutyczną ucieczkę w trudniejszych okresach życia. Gra pozwala mojemu umysłowi na chwilę oderwać się od rzeczywistego świata. Wiem, że to brzmi źle, ale kiedy dobrze sobie radzę w grze, czuję, że dobrze sobie radzę w życiu - dodał 27-latek w rozmowie ze SportBible.

Pierwszy mecz Knattspyrnufelag Vesturbaejar w nowym sezonie odbędzie się 4 maja. Niewykluczone, że dobra gra piłkarzy pod wodzą Orriego Fannara Thorissona oraz powrót na trzeci poziom rozgrywkowy pomogą mu w znalezieniu pracy w większym klubie. Przyjaciele już nazywają go "islandzkim Willem Stillem".