"Odejście Lewandowskiego jest możliwe nawet w styczniu". Sensacyjne doniesienia dziennikarza [AKTUALIZACJA]
Przyszłość Roberta Lewandowskiego w FC Barcelonie stoi pod dużym znakiem zapytania. Maciej Iwański ze stacji "TVP Sport" przekazał, że już niedługo 35-latek może opuścić stolicę Katalonii.
W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej doniesień na temat możliwego odejścia "Lewego". Wynikają one z niezbyt wysokiej formy napastnika.
W dziesięciu poprzednich występach dla "Barcy" strzelił on tylko dwa gole. W miniony weekend Polak zmarnował kilka okazji w wygranym 1:0 meczu z Atletico Madryt.
Maciej Iwański zwrócił również uwagę na aspekt finansowy. Barcelona nadal zmaga się z problemami ekonomicznymi, a Lewandowski jest jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy w ekipie Xaviego. Dziennik "Sport" przekazał niedawno, że w tym sezonie "Lewy" inkasuje 26 mln euro brutto, a w następnym ma zarobić 32 mln euro, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.
Dodatkowo "Blaugrana" pozyskała już potencjalnego następcę Lewandowskiego. W styczniu do Katalonii przeniesie się Vitor Roque, 18-letni napastnik, który dotychczas występował w Athletico Paranaense. Wydawało się, że Brazylijczyk początkowo będzie uczył się pod okiem Polaka, ale nie można wykluczyć scenariusza, w którym Roque od razu zastąpi weterana.
- Odejście Lewandowskiego jest możliwe nawet w styczniu, zależnie od wysokości oferty, jaka może być złożona za Polaka. Władze Barcelony wiedzą, że wobec aktywnego, wielkiego kontraktu Roberta nie tylko zaoszczędzą na takim ruchu, ale jeszcze zasilą klubową kasę poważną sumą za 35-letniego piłkarza - czytamy na łamach portalu "TVP Sport".
Warto przypomnieć, że w kwietniu 2022 roku Maciej Iwański jako pierwszy informował o porozumieniu Lewandowskiego z Barceloną. Później Katalończycy dogadali się z Bayernem, kupując snajpera za 45 mln euro kwoty stałej.
W tym sezonie Lewandowski wystąpił w 17 spotkaniach "Blaugrany". Zanotował w nich osiem bramek i cztery asysty. Umowa Polaka z klubem obowiązuje do 2026 roku.
AKTUALIZACJA:
Powyższym doniesieniom zaprzeczył Tomasz Zawiślak. Menedżer Lewandowskiego stwierdził, że informacje Iwańskiego to bzdury, o czym więcej piszemy TUTAJ.