Oliver Kahn tłumaczy się z polityki transferowej Bayernu. Padły ważne zdania ws. Erlinga Haalanda

Oliver Kahn tłumaczy się z polityki transferowej Bayernu. Padły ważne zdania ws. Erlinga Haalanda
screen
Oliver Kahn wytłumaczył się z polityki transferowej Bayernu. Przyznał jednocześnie, że mistrzów Niemiec nie stać na Erlinga Haalanda.
Polityka transferowa Bayernu jest kwestionowana od lat. Bawarczycy z reguły nie wydają wielkich pieniędzy na nowych piłkarzy. 80 mln euro przeznaczone na kupno Lucasa Hernandeza należy traktować raczej jako wyjątek.
Dalsza część tekstu pod wideo
Przed tym sezonem Bayern zapłacił tylko za Dayota Upamecano i Marcela Sabitzera. Nie brakuje głosów, że mistrzowie Niemiec powinni bardziej zainwestować w swoją kadrę.
- Bayern nie może wydawać na piłkarzy 80, 90 czy 100 mln euro, by potem sadzać ich na ławce rezerwowych, tak jak dzieje się w Anglii. To jest niemożliwe. Musimy być kreatywni. Czasami przy transferach jest potrzebne też szczęście - przyznał Kahn.
- Ważne jest to, że spotykam się z Hasanem Salihamidziciem i Julianem Nagelsmannem, by rozmawiać o transferach. To musi być stała wymiana myśli. Rynek transferowy jest elastyczny i zmienny - dodał szef Bayernu.
- Pomyłki transferowe Salihamidzicia? To całkowicie normalnie. Są piłkarze, którzy grają poniżej oczekiwać. Ale z drugiej strony: wiele rzeczy, które zrobił Hasan, dobrze się sprawdziło - podkreśla.
Mnożą się pytania o przyszłość Roberta Lewandowskiego - odpowiedzi Kahna w tym temacie przeczytacie TUTAJ. W przeszłości plotkowano, że Bayern w roli następcy Polaka widziałby Erlinga Haalanda. Były bramkarz w zasadzie wykluczył taką możliwość.
- Nie wykonywalibyśmy właściwie naszej pracy, gdybyśmy nie brali pod uwagę tak młodego napastnika. Jest doskonały, bardzo interesujący na przyszłość. Ale wymiar finansowy przekracza naszą wyobraźnię - przyznał Kahn.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski17 Apr 2022 · 12:28
Źródło: Twitter, Sport1.de

Przeczytaj również