Oryginalny pomysł czwartoligowca na mecz z Realem Madryt. Tak klub chce przyciągnąć widzów [WIDEO]

W najbliższy weekend odbędą się spotkania 1/16 finału Pucharu Króla. Do gry w tej fazie wchodzą najwięksi, w tym Real Madryt, który zmierzy się z grającą na czwartym szczeblu rozgrywek Arandiną.

Spotkanie odbędzie się na stadionie niżej notowanego zespołu. Jego sternicy postanowili maksymalnie wykorzystać nadarzającą się okazję na zwiększenie wpływów do klubowej kasy, ale i umożliwienie obejrzenia historycznego dla drużyny starcia większej liczbie sympatyków.

W tym celu do stadionu Arandiny, który może pomieścić cztery tysiące osób, dostawiane są tymczasowe trybuny. Dodatkowe miejsca znajdą się po wszystkich czterech stronach obiektu.

W ten sposób pojemność stadionu Arandiny zwiększy się ponad dwukrotnie. Dzięki działaniom włodarzy mecz z "Królewskimi" będzie mogło obejrzeć nawet do dziesięciu tysięcy kibiców.

Niezależnie od liczby sympatyków rywali zwycięstwo jest obowiązkiem dla zespołu "Los Blancos". Arandina udowodniła jednak, że potrafi się postawić wyżej notowanym drużynom. W poprzednich rundach Copa del Rey podopieczni Alexa Izquierdo pokonali Real Murcia i Cadiz.