Oto kulisy ataku na ojca Yamala. To brzmi przerażająco
Marca odsłoniła kulisy ataku na ojca Lamine’a Yamala, Mounira Nasraouiego. Na łamach gazety ujawniono zeznania świadków.
Lamine Yamal bryluje na piłkarskich salonach. W wieku 18 lat jest jednym z liderów FC Barcelony. W tegorocznym plebiscycie Złotej Piłki zajął drugie miejsce.
W zawodowej przygodzie Hiszpanowi towarzyszy jego ojciec, Mounir Nasraoui. Mężczyzna jest u boku gracza we wszystkich najważniejszych momentach.
Zarówno piłkarz, jak i jego ojciec są narażeni na nieprzyjemności. Do jednej z nich doszło 14 sierpnia ubiegłego roku na ulicy Rocafonda w Mataro.
Nasraoui został zaatakowany na parkingu przez uzbrojonych napastników. Trzykrotnie dźgnięto go nożem. Po zdarzeniu trafił on do szpitalu w Badalonie, gdzie spędził kilka tygodni.
Teraz Marca ujawniła kulisy sierpniowego incydentu. Przekazano, że awantura rozpoczęła się po tym, jak ojciec Yamala został oblany wodą. Tuż po całym zajściu miało dojść do kłótni i ataku. Świadkowie zeznali, iż agresorzy byli wyposażeni w nóż i kamień.
- Mounir pobiegł, on zaszedł go od tyłu i dźgnął. Uderzył go dwa lub trzy razy w klatkę piersiową i bok - wyznał pierwszy ze świadków.
- Zaczął go bić tak, jakby był zwierzęciem. Chciał go zabić - opisywał atak na Nasraouiego drugi świadek.
Mężczyzna, który usłyszał zarzuty za atak na ojca Yamala, w dalszym ciągu podtrzymuje, że to on był ofiarą. Na finalne rozstrzygnięcie sprawy trzeba jeszcze poczekać.