Pajor robi furorę w Barcelonie. "Prawdziwa bestia"

Piłkarki Barcelony w środę wygrały w Lidze Mistrzyń z Benficą 3:1. Pajor strzeliła pierwszego gola dla swojej drużyny.

Bilans Polki w barwach Barcelony jest imponujący. W 61 meczach strzeliła dla niej aż 56 goli. Sport w redakcyjnym komentarzu pisze, że Barcelona ma szczęście, że w jej składzie jest Pajor.

- Są piłkarze, którzy zmieniają mecz i tacy, którzy zmieniają sezon. Ewa Pajor należy do tej drugiej kategorii – napastniczek, które potrafią zamienić każdy atak w realne zagrożenie, a każdą okazję w realną szansę na zwycięstwo. W meczu z Benficą ponownie przełamała impas, gdy Barca najbardziej tego potrzebowała, tak jak kilka dni wcześniej przeciwko Tenerife, kilka tygodni temu przeciwko Realowi Madryt i z Chelsea. Polska napastniczka strzela, gdy jest to potrzebne, bez ozdobników, bez rozgłosu, z precyzją kogoś, kto rozumie, że jej strefą komfortu jest pole karne przeciwnika - pisze Maria Tikas.

- W Barcelonie wysoko ceniona jest jej etyka pracy, hojność i umiejętność radzenia sobie z wysokimi oczekiwaniami. Owszem, jest introwertyczką, ale bardzo lubianą. Spędziła rok na nauce hiszpańskiego, a nawet kilku słów po katalońsku, aby lepiej komunikować się z trenerem i koleżankami z drużyny. Ten niewidoczny wysiłek wyjaśnia również, kim jest: piłkarką, która nie polega na bezwładności, ale na odpowiedzialności - dodala dziennikarka.

Pajor w październiku doznała kontuzji w meczu z Atletico Madryt. Szybko po urazie wróciła do gry i wysokiej formy. Nie dziwi to jej trenera, Pere Romeu.

- Widzę, jak trenuje, więc nie jestem zaskoczony jej poziomem. To prawdziwa bestia pod względem walczności, bestia fizyczna. Sprawia wrażenie, jakby mogła grać wiele dni z rzędu - powiedział Romeu.

Pajor kolejny mecz rozegra w sobotę. Barcelona zmierzy się wówczas z Levante Badalona. Początek o 15:00.