Papszun o kontuzji Arsenicia. "Trzask kości"

Chorwat doznał urazu w wyniku brutalnego wejścia Luisa Palmy. Po wślizgu piłkarza Lecha upadł na boisko i nie był w stanie zejść z niego o własnych siłach. Występ zakończył się nie tylko dla niego, ale także dla sprawcy całego zdarzenia, który otrzymał czerwoną kartkę.

Pierwsze informacje o urazie mówiły o uszkodzeniu stawu skokowego. Marek Papszun przyznał, że sytuacja wygląda niepokojąco.

- Nie widziałem dobrze tej sytuacji, bo wydarzyła się przy ławce rezerwowych gości. Z tego co mówili piłkarze, słychać było trzask kości, więc być może doszło do złamania. Mam nadzieję, że tak się nie stało, ale źle wygląda ten uraz - przyznał po meczu Papszun, którego cytuje portal tvpsport.pl.

Trener Lecha po meczu zarzekał się, że jego piłkarz nie działał z premedytacją. Jego zdaniem Arsenić doznał kontuzji w wyniku nieszczęśliwego zbiegu okoliczności.

- Takie rzeczy się zdarzają. Nie było w tym zagraniu złych intencji. Luis poślizgnął się i niestety trafił rywala. Bardzo nam przykro, że doszło przy okazji do urazu. Mam nadzieję, że piłkarz Rakowa szybko wróci do zdrowia. Zaraz po meczu rozmawiałem z Luisem i mówił, że nie chciał zrobić rywalowi krzywdy - zapewniał Frederiksen.