Papszun podpalił na konferencji. Zaskakujące uwagi przed Ligą Konferencji

Marek Papszun zabrał głos w sprawie eliminacji do Ligi Konferencji. Szkoleniowiec stwierdził, że jego drużyna wcale nie trafiła idealnie. Problemem mają być kwestie logistyczne.
Raków niebawem rozpocznie zmagania w eliminacjach Ligi Konferencji. Pierwszym przeciwnikiem "Medalików" będzie Żylina. Spotkania zaplanowano na 24 i 31 lipca.
Jeśli wicemistrzowie Polski okażą się lepsi od Słowaków, to awansują do III rundy. Zmierzą się wówczas z Torpedo Żodzino lub Maccabi Hajfą. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
Takie losowanie było określane jako korzystne dla częstochowian. Innego zdania jest jednak Marek Papszun. Szkoleniowiec narzeka na kwestie logistyczne, w wypadku obu zespołów trzeba liczyć się z wyjazdem na Węgry, gdyż rozgrywanie meczów na Białorusi i w Izraelu nie jest możliwe.
- Obie drużyny grają na Węgrzech. To jest daleko... Autokarem to nie jest wcale wyśniona podróż. To jest prawie 700 kilometrów. Najbliższe lotnisko jest dwie godziny drogi. To tylko się tak wydaje, że to losowanie z punktu widzenia logistyki było dobre - rzucił, cytowany przez TVP Sport.
Przypomnijmy, że do tej pory Raków tylko raz występował w fazie grupowej europejskich pucharów. W sezonie 2023/24 wszedł do Ligi Europy i w rywalizacji ze Sturmem Graz, Atalantą i Kopenhagą skończył na czwartej pozycji.