Paulo Sousa wskazał, co trzeba poprawić w grze reprezentacji Polski. "Tworzymy nową tożsamość drużyny"

Polacy w trzech dotychczasowych spotkaniach eliminacji zdobyli cztery punkty. Wrześniowe spotkania mogą być więc kluczowe w kwestii awansu do mistrzostw świata.

Biało-czerwoni wracają do gry po nieudanych mistrzostwach Europy. Sousa zapewnia, że nie zapomina o tym turnieju.

- Jeżeli chcemy zbudować coś nowego, nie możemy odciąć grubą kreską mistrzostw Europy. Kiedy chcemy coś zbudować, nie tylko zwycięstwa budują, lecz także porażki i błędy. Gdy przyjechałem tutaj, mówiłem o stworzeniu tożsamości drużyny i to się dzieje. Od podstaw. Na pewno musimy bronić lepiej niż do tej pory. Cały czas chodzi o mentalność i wykorzystywanie kluczowych momentów - stwierdził Sousa.

Portugalczyk ma spory problem, bo podczas zgrupowania będzie miał do dyspozycji tylko trzech zdrowych i ogranych w kadrze środkowych pomocników. To Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty i Jakub Moder. Piotr Zieliński będzie szykowany na mecz Anglią, ale nie wiadomo, czy w nim zagra.

- Problem, z którym musimy się zmierzyć to, że nie jesteśmy reprezentacją jak Francja, Anglia, Włochy czy Niemcy. Gdy ktoś nam wypada, nie mamy kogoś z takim samym poziomem. Musimy być kreatywni i w ten sposób sobie z tym radzić. Biorąc pod uwagę pomocników, których mamy do dyspozycji, zdecydowaliśmy się przygotowywać Pawła Dawidowicza do występów w środku pomocy. Ale tak pewnie będzie w meczu z Anglią, nie w pierwszych dwóch spotkaniach. Jeżeli Zieliński będzie gotowy do gry, oczywiście zagra w przeciwko Anglii w środku pola. Ale mamy też zawodników do występu w dwóch pierwszych spotkaniach - powiedział Sousa.

Polacy wrześniowy "trójmecz" rozpoczną od rywalizacji z Albanią. Sousa ma plan na tę rywalizację.

- Będziemy chcieli kontrolować spotkanie poprzez posiadanie piłki. Zamierzamy grać bardziej bezpośrednio i szybciej operować piłka w ofensywnej tercji boiska. Mieć odpowiednią liczbę zawodników w polu karnym - wyjaśnił Sousa.