Pep Guardiola wdał się w sprzeczkę z rywalem. Katalończyk zapytany o kłótnię po meczu Manchesteru City

Ostatni mecz "Obywateli" z "The Reds" toczył się na znakomitym poziomie. Obie drużyny zaprezentowały się z dobrej strony, a bramki Erlinga Haalanda i Trenta Alexandra-Arnolda doprowadziły do podziału punktów.

Po ostatnim gwizdku wydawało się, że Pep Guardiola i Darwin Nunez chcą się pożegnać. Nagle obaj zaczęli jednak się kłócić. Juergen Klopp musiał odciągnąć swojego podopiecznego, aby nie doszło do eskalacji konfliktu.

Dziennikarze byli ciekawi, co spowodowało tarcia na linii Guardiola - Nunez. Katalończyk nie zamierzał jednak ujawniać szczegółów.

- Co się stało między mną i Darwinem Nunezem? Nic się nie stało - krótko podsumował Guardiola na antenie stacji "Sky Sports".

- Chcę podkreślić, że to był nasz bardzo dobry występ. Jestem naprawdę dumny, że po ośmiu latach tutaj gramy w taki sposób. Byliśmy dobrzy we wszystkich aspektach, a mierzyliśmy się z niesamowitym przeciwnikiem. Może brakowało nam ostatniego podania, ale Liverpool świetnie bronił. My dopuściliśmy tylko do dwóch celnych strzałów, a to duży komplement i dowód na naszą pracę - dodał trener.

Po remisie Manchester City stracił pierwsze miejsce w tabeli. Aktualnie liderem pozostaje Arsenal, który ma na koncie jeden punkt więcej od "Obywateli".

W następnej kolejce podopieczni Guardioli podejmą Tottenham. W środku tygodnia "The Citizens" zagrają jeszcze z RB Lipsk w piątej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów.