Pierwszy transfer Papszuna w Legii? To byłby dowód niegospodarności klubu
Marek Papszun jeszcze nie został trenerem Legii Warszawa, a już mówi się o potencjalnych wzmocnieniach, których szkoleniowiec będzie oczekiwał. Zdaniem Łukasza Olkowicza możliwe jest sprowadzenie kolejnego napastnika, chociaż w przeszłości transferów na tę pozycję nie brakowało.
W letnim okienku Legia ściągnęła dwóch napastników. Na zasadzie wolnego transferu na Łazienkowską trafił Antonio Colak. Przede wszystkim wyłożono jednak aż trzy miliony na Miletę Rajovicia, który jest krytykowany ze swe występy. O Duńczyku pisaliśmy TUTAJ.
Teraz mówi się o sprowadzeniu kolejnych "dziewiątek". Wszystko ze względu na spodziewane przybycie Marka Papszuna. Szkoleniowcowi mogą nie pasować obecni piłkarze przygotowani do gry na tę pozycję, co będzie rodziło konieczność kolejnych wydatków ze strony stołecznych.
- Spodziewam się, że Marek Papszun w zimie zechce przebudować tę kadrę, bo kilku zawodników nie pasuje do jego grania. To oczywiście kosztuje. W Warszawie na pewno poszukają napastnika i myślę, że wejście nowego trenera będzie miało spory wpływ - powiedział Łukasz Olkowicz w programie Wysoki Pressing.
- Najbliższe okno to zmiana perspektywy, zmiana profili piłkarzy. To będzie sporo pracy - dodał, cytowany przez Transfery.info.
Papszun preferuje system z wahadłowymi, a obecna kadra Legii była konstruowana pod 4-3-3 Edwarda Iordanescu. Czas pokaże, czy Legia w istocie ruszy na zakupy już zimą.
Na ten moment warszawiacy muszą skoncentrować się na odskoczeniu od strefy spadkowej. Przewaga nad nią wynosi tylko dwa punkty, natomiast strata do piątego obecnie Radomiaka to cztery "oczka".