Piętrzą się problemy finansowe FC Barcelony. Jeśli nie zdołają sprzedać pomocnika, będzie zarabiał fortunę

Trwa przebudowa FC Barcelony. Zarząd hiszpańskiego klubu chciałby dokonać wielu transferów, lecz ma związane ręce w związku z fatalnym stanem klubowej kasy.

Wszystko przez niegospodarność kolejnych włodarzy "Dumy Katalonii". Problemy giganta z Camp Nou były tak duże, że klub nie mógł sobie pozwolić na zarejestrowanie sprowadzonych wcześniej piłkarzy.

Teraz finanse powoli wychodzą na prostą, lecz sytuacja jest daleka od idealnej. Zarząd naciska na odejście kilku zawodników, którzy zarabiają najwięcej, lub podpisanie nowych umów przez wieloletnich członków pierwszej drużyny.

Sporo problemów FC Barcelonie nastręcza Frenkie de Jong. "Duma Katalonii" chciałby sprzedać piłkarza do Manchesteru United, aby zebrać środki na transfer Bernardo Silvy z Manchesteru City. Na ten moment nie udało się jednak osiągnąć koniecznego porozumienia.

Tymczasem dziennikarz Oriol Domenech informuje, że zamieszanie związane z pozbyciem się reprezentanta Holandii ma także drugie dno. Wszystko przez wzgląd na szczegóły kontraktu pomocnika.

Obecnie Frenkie de Jong zarabia 16 milionów euro netto za jeden rok gry. Od następnego sezonu 25-latek może jednak liczyć na znaczną podwyżkę, za sprawą której otrzymywałby bagatela 19 milionów euro.

Inny dziennikarz, Gabriel Sans, dodaje, że w takiej sytuacji FC Barcelona zasiądzie do negocjacji ze swoim zawodnikiem w sprawie obniżenia jego gaży. Włodarze "Dumy Katalonii" mogą mieć jednak związane ręce, ponieważ umowa pomocnika obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku.