Piłkarz FC Barcelony ruszył z pomocą. Były reprezentant kraju żyje bez wody i prądu [ZDJĘCIE]

Coraz więcej afrykańskich piłkarzy, którzy za sprawą gry w Europie mogą liczyć na bardzo wysokie zarobki, decyduje się na tworzenie prywatnych fundacji wspierających ludność w swoim kraju.

Od kilku lat inicjatorem tego rodzaju pomocy jest Franck Kessie. Pomocnik FC Barcelony przebywa obecnie na tournée w USA. Podczas meczu z Milanem znalazł się na ławce rezerwowych.

Według informacji podanej przez portal "Africa Foot United" nie tak dawno gracz mistrza Hiszpanii zaangażował się we wsparcie dla byłego reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej, Daniela Yeboaha.

38-letni bramkarz przez większość zawodowej kariery występował na niższych poziomach rozgrywkowych we Francji. Nie przeszkodziło to jednak w grze dla drużyny narodowej. W dorobku doświadczonego golkipera znalazło się 12 spotkań.

Po powrocie do ojczyzny Yeboah znalazł się w bardzo złej sytuacji materialnej. Po śmierci rodziców wpadł on w depresję. Od trzech lat emerytowany piłkarz mieszka w ruderze położonej na obrzeżach Abidżanu. Z tego względu nie ma dostępu do wody oraz prądu.

Kilka tygodni temu zdjęcia kilkukrotnego reprezentanta WKS trafiły do mediów społecznościowych, na co natknęła się fundacja Francka Kessiego. Zawodnik FC Barcelony zdecydował się pomóc byłemu bramkarzowi, zapewniając mu jedzenie oraz niezbędne materiały eksploatacyjne. Na tym wsparcie dla Yeboaha się jednak nie kończy, co potwierdził dyrektor organizacji, Eric Bedy.

- Fundacja uruchomiła łańcuch solidarności dla Daniela Yeboaha, który znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Wszystko odbywa się porozumieniu ze związkami piłkarzy - powiedział.

W trakcie zawodowej kariery emerytowany bramkarz był piłkarzem takich klubów jak SC Bastia B, US Créteil-L czy Dijon B. Po opuszczeniu Europy zanotował krótki epizod w Tanzanii, skąd trafił do WKS.