Piłkarz Legii błysnął w kadrze. Polacy rozbili rywali

Drużyna prowadzona przez Miłosza Stępińskiego we wrześniu przegrała 1:2 z Portugalią. Spotkanie ze Szwajcarami zapowiadało się na dość wyrównane.

Polacy rozpoczęli mecz z dużym animuszem. Już w 10. minucie przyniosło to efekt w postaci gola. Po strzale Marcela Kalemby piłka odbiła się od obrońcy rywali i zatrzepotała w siatce.

Po chwili było już 2:0. Tym razem Karol Borys podał do Wojciecha Urbańskiego, a ten zaskoczył bramkarza rywali strzałem z kilkunastu metrów.

W kolejnych minutach sporo pracy miał Axel Holewiński. Polski golkiper jeszcze w pierwszej połowie zatrzymał Rytera. Kolejnymi świetnymi interwencjami popisywał się po przerwie. Znów obronił uderzenie Rytera, zatrzymał także strzał Tsimby.

W końcu w 70. minucie bramkarz biało-czerwonych musiał skapitulować. Po strzale Di Gusto Szwajcarzy złapali kontakt, lecz ich radość nie trwała zbyt długo.

Ostatnie słowo należało bowiem do Polaków. W 77. minucie wynik podwyższył Szymon Bartlewicz, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. W doliczonym czasie gry ten sam zawodnik skompletował dublet, ustalając wynik na 4:1.

Dzięki temu biało-czerwoni mogli cieszyć się z pierwszej wygranej w tej edycji Elite League. Kolejny mecz rozegrają 14 listopada, gdy zmierzą się z Czechami.