Piłkarz Legii broni Iordanescu. "Mieliśmy dobrą chemię"
Legia Warszawa w niedzielnym meczu PKO BP Ekstraklasy zremisowała 1:1 z Widzewem Łódź. Zawiedziony tym wynikiem był Steve Kapuadi, który w rozmowie z CANAL+ Sport wypowiedział się na temat współpracy z Edwardem Iordanescu.
Kilka dni temu władze "Wojskowych" zdecydowały się na zmianę trenera. Nie przyniosło to jednak przełamania w Ekstraklasie. Steve Kapuadi nie krył, że jest rozczarowany kolejną stratą punktów.
- Czy punkt w Łodzi w ogóle coś znaczy? Nie wiem. W tej chwili zmagamy się z wieloma rzeczami. Myślę, że zdobycie punktu to pewien pozytyw, ale brakuje nam ostatniego zagrania, by strzelić gola. Naprawdę nie wiem, co powiedzieć. W tym momencie nie jesteśmy na naszym najwyższym poziomie, ale remis na wyjeździe to coś, co nigdy nie jest łatwe - powiedział Kapuadi.
- Nasze wyniki w Ekstraklasie - to coś, w co trudno uwierzyć? Tak, to szaleństwo. Myślę, że to moment, w którym zawodnicy muszą się podnieść, bo gramy dla Legii, a miejsce, które zajmujemy w tabeli, jest po prostu niewystarczające. Wiemy o tym. Mamy kolejną szansę w przyszłym tygodniu, by zdobyć trzy punkty - podkreślił.
- Zawsze dajemy z siebie 100 procent. Jeśli czasami wygląda to inaczej z zewnątrz, to trenujemy i gramy z myślą o zwycięstwie. Tak było też w niedzielę - zapewnił obrońca Legii.
Stoper w rozmowie z CANAL+ Sport wypowiedział się także na temat Edwarda Iordanescu. O Rumunie wypowiadał się pozytywnie i nie chciał zbytnio komentować decyzji o zmianie trenera.
- Dlaczego nie zadziałała współpraca z Iordanescu? Nie wiem, czasami tak bywa. Mieliśmy dobrą chemię, ale może czegoś zabrakło, dlatego w klubie doszli do wniosku, że to był właściwy moment na zmianę - zakończył.