Zawodnik Realu Madryt przewidział trafienie Jude'a Bellinghama. Ujawnił przebieg rozmowy

Latem Bellingham przeszedł do ekipy "Królewskich", która wydała na niego 103 mln euro. Anglik błyskawicznie zaczął się spłacać.

W pierwszych czterech kolejkach ligi hiszpańskiej strzelił on pięć goli. W środę dołożył do tego trafienie w Lidze Mistrzów, zapewniając trzy punkty w rywalizacji z Unionem Berlin.

Przeciwko Niemcom Bellingham trafił do siatki w doliczonym czasie gry. Wcześniej ta sztuka udała mu się również przeciwko Getafe. Podczas ostatniego meczu Aurelien Tchouameni przewidział bramkę swojego kolegi z drużyny.

- Siedziałem na ławce z Eduardo Camavingą i w 85. minucie powiedziałem mu: "To jest czas Jude'a". A potem on znowu strzelił gola - wyznał Tchouameni na antenie stacji "Bein Sports".

- Jude to niesamowity zawodnik. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy go w zespole - dodał reprezentant Francji.

Real wróci do gry w najbliższą niedzielę. Podopieczni Carlo Ancelottiego zmierzą się z Atletico w prestiżowych derbach Madrytu.