Piłkarze Arsenalu murem za Aaronem Ramsdale'em. Anglik otrzymał wsparcie po fatalnym błędzie

Ramsdale zagrał z Brentford, bo ze względów proceduralnych niemożliwy był występ Davida Rayi. Anglik w końcówce pierwszej połowy popełnił błąd, który zakończył się golem dla rywali. Zbyt długo zwlekał z wybiciem piłki, a gdy to zrobił, trafił w gracza gości. Po rykoszecie padł gol.

Arsenal ostatecznie wygrał 2:1. Być może także z tego powodu koledzy publicznie wsparli angielskiego bramkarza.

- W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy wyjść na drugą połowę i wygrać. Każdy popełnia błędy. W zeszłym miesiącu zdarzyło mi się to dwa razy. Uratowała mnie drużyna. W drugiej połowie Ramsdale uratował nas trzy razy - powiedział William Saliba.

Angielskiego bramkarza wsparł też Kai Havertz. To właśnie Niemiec strzelił zwycięskiego gola dla Arsenalu.

- Wszyscy popełnialiśmy błędy w tym sezonie. Jesteśmy razem. W przerwie rozmawialiśmy na ten temat i odwróciliśmy sytuację - podsumował Havertz.

Arsenal na razie awansował na pierwsze miejsce w tabeli Premier League. O tym, którą pozycję będą zajmować po tej kolejce, zdecyduje niedzielne spotkanie Liverpoolu z Manchesterem City.