Piotr Zieliński wrócił na boisko, ale nie odmienił gry Napoli. Bartłomiej Drągowski wpuścił dwa gole [WIDEO]
![Piotr Zieliński wrócił na boisko, ale nie odmienił gry Napoli. Bartłomiej Drągowski wpuścił dwa gole [WIDEO] Piotr Zieliński wrócił na boisko, ale nie odmienił gry Napoli. Bartłomiej Drągowski wpuścił dwa gole [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/big700/325/5e4471965adc5.jpg)
Niedzielne mecze Serie A nie ułożyły się po myśli Polaków. Na boisko wrócił Piotr Zieliński, lecz jego Napoli przegrało 0:2 z Sassuolo. Fiorentina Bartłomieja Drągowskiego musiała natomiast uznać wyższość AS Romy.
Piotr Zieliński po raz ostatni pojawił się na murawie pod koniec września, gdy zaliczył gola oraz asystę w meczu z Genoą. Później pomocnik zachorował na koronawirusa.
Do kadry "Azzurrich" wrócił dopiero w miniony czwartek, ale przeciwko Realowi Sociedad nie zagrał. Spotkanie z Sassuolo Polak rozpoczął na ławce rezerwowych.
Od początku meczu podopieczni Gennaro Gattuso częściej atakowali, oddawali sporo strzałów, ale nie przekładało się to zbytnio na sytuacje podbramkowe. Po błędzie Consigliego przed dobrą szansą stanął jedynie Victor Osimhen, lecz golkiper gości zdołał się zrehabilitować i odbić piłkę.
W 51. minucie z rzutu wolnego przymierzył Dries Mertens, ale bramkarz Sassuolo był na posterunku. Osiem minut później po długiej analizie VAR sędzia podyktował rzut karny dla gości, którego na gola zamienił Manuel Locatelli.
Zieliński pojawił się na murawie na dwanaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Polak nie odmienił jednak losów spotkania. Już w doliczonym czasie gry do siatki trafił co prawda Manolas, lecz wcześniej Osimhen był na spalonym.
W 94. minucie Nigeryjczyk domagał się rzutu karnego, lecz arbiter nie użył gwizdka. Rywale odpowiedzieli w zabójczy sposób - indywidualna akcja Maxiego Lopeza sprawiła, że mecz skończył się wynikiem 2:0. Po wygranej w Neapolu Sassuolo z 14 punktami na koncie awansowało na pozycję wicelidera Serie A. Napoli ma trzy "oczka" mniej i jest piąte.
Bartłomiej Drągowski w obecnym sezonie ma pewne miejsce między słupkami Fiorentiny, ale Polak do tej pory tylko raz zdołał zachować czyste konto. W meczu z AS Romą nie zdołał niestety uchronić swojego zespołu przed porażką.
Piłkarze ze stolicy na prowadzenie wyszli już w 12. minucie, a asystę przy tym trafieniu zaliczył w zasadzie bramkarz "Giallorossich", Antonio Mirante. Po jego wykopie i błędzie obrony Fiorentiny do siatki trafił Leonardo Spinazzola.
Jeszcze w pierwszej połowie prowadzenie Romy mogło być znacznie wyższe, ale Drągowski był na posterunku. Polak w świetnym stylu zatrzymywał Edina Dżeko, Ricka Karsdorpa oraz Henricha Mchitarjana.
W 70. minucie nasz golkiper nie miał jednak nic do powiedzenia, gdy reprezentant Armenii zagrał wzdłuż pola karnego do Pedro, a Hiszpanowi pozostało tylko umieszczenie piłki w pustej bramce.
Ostatecznie AS Roma pokonała więc Fiorentinę 2:0. W efekcie awansowała na siódme miejsce w tabeli - ma jedenaście punktów. "Viola" pozostała z siedmioma "oczkami".