"Płakałem przez dwa dni". Wstrząsające wyznanie lidera Interu

Ekipa Simone Inzaghiego po raz drugi stanie przed szansą na wygranie Champions League. W sezonie 2022/23 mediolańczycy dotarli do finału, gdzie przegrali 0:1 z Manchesterem City.

W półfinale bieżącej edycji Inter po szalonym dwumeczu pokonał Barcelonę 7:6. Jednym z bohaterów rewanżu został Lautaro Martinez, który strzelił gola i wywalczył rzut karny, który później wykorzystał Hakan Calhanoglu.

Argentyńczyk zagrał w Mediolanie, chociaż w pierwszym meczu doznał kontuzji mięśniowej. Już w pierwszej połowie musiał wówczas opuścić boisko. Po sześciu bolesnych dniach był gotowy do gry.

- Liga Mistrzów to marzenie, do którego brakuje nam już tylko jednego kroku. Nie chcę na razie myśleć o przebiegu finału, chcę cieszyć się chwilą. Jeśli wygramy, będę wniebowzięty - powiedział Lautaro w rozmowie z portalem UEFA.

- Półfinałowy dwumecz z Barceloną był bardzo trudny. Po pierwszym spotkaniu płakałem przez dwa dni, ból był tak silny, że nie mogłem podnieść nogi. Ale bez względu na wszystko wiedziałem, że nie mogę przegapić rewanżu. Musiałem być na boisku, dla drużyny i dla wszystkich kolegów. Tamtego dnia nie byłem sprawny w 100%, ale czułem, że dałem z siebie wszystko i tego właśnie potrzebował zespół - dodał.

W tym sezonie Lautaro wystąpił w 48 spotkaniach Interu. Zanotował w nich 22 bramki i siedem asyst.

Finał Ligi Mistrzów rozpocznie się w sobotni wieczór o godzinie 21:00. Spotkanie "Nerazzurrich" z PSG zostanie rozegrane w Monachium.