Pobity prezes MKS Piaseczno walczy o życie. Podano nowe szczegóły, napastnicy usłyszeli zarzuty

Jacek Krupnik, prezes czwartoligowego MKS-u Piaseczno, wciąż walczy o życie. Prokuratura podała nowe wieści na temat sytuacji, do której doszło kilka dni temu. Wiadomo, jakie zarzuty usłyszeli napastnicy.
W piątek miała miejsce wigilia pracownicza, na której obecny był prezes MKS-u Piaseczno, Jacek Krupnik. Po jej zakończeniu działacz został napadnięty. Jeszcze przed północą policja w Piasecznie otrzymała zawiadomienie o pobiciu mężczyzny w centrum miasta.
Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zabezpieczyli teren. Krupnik został zaś przewieziony do warszawskiego szpitala MSWiA. Tam przeszedł on operację. Jego stan wciąż jest ciężki.
- Stan prezesa jest bardzo ciężki. Trudno mówić tu o pobiciu. Bardziej pasowałby termin "skatowany". Miał między innymi krwiaki mózgu i poważne obrażenia płuc. Miejmy nadzieję, że z tego wyjdzie - powiedział jeden z działaczy MKS-u Piaseczno w rozmowie z "Polsatem Sport".
W poniedziałek nowe wieści na temat toczącego się śledztwa podała warszawska Prokuratura. Jak przekazano, zatrzymane zostało pięć osób - trzech Ukraińców i dwóch Polaków.
Sprawcy piątkowego pobicia usłyszeli już zarzuty. Z wieści uzyskanych przez "Gazetę Wyborczą" wynika, że napastnicy zostali oskarżeni o udział w bójce.
- Pozyskane dotychczas dowody wskazują, że zdarzenie miało charakter bójki, a nie pobicia, co oznacza, że obie strony konfliktu były zarówno atakującymi, jak i broniącymi się - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Szymon Banna.
Jacek Krupnik pełni rolę prezesa MKS-u Piaseczno od 2012 roku. W obecnym sezonie zespół ten zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli mazowieckiej IV ligi.