Podolski nie kupi Górnika? Te słowa brzmią jak ostrzeżenie

Lukas Podolski próbuje przejąć Górnika Zabrze. Mistrz świata z 2014 roku wyjaśnił, jak obecnie wyglądają rozmowy z miastem.
Temat prywatyzacji Górnika pojawia się w mediach od wielu lat. Podolski jest jedynym chętnym do przejęcia klubu, ale rozmowy w tej sprawie się przeciągają. Powodem są też zawirowania polityczne w mieście.
Nowy prezydent Zabrza Kamil Żbikowski twierdzi, że negocjacje idą w dobrą stronę. Podolski zachowuje jednak ostrożność.
- Nie określam czasu zakończenia rozmów, bo potem wszyscy łapią za słowo. Zobaczymy, jak będzie miesiąc to fajnie, jak pięć-sześć też ok. Na końcu chodzi o to, żeby obie strony były zadowolone - powiedział Podolski w rozmowie z portalem gol24.pl.
- Negocjacje są. Ale jak to w życiu. Jak stwierdzę, że to za duże ryzyko to nie kupię. Odpowiadam za dużo rzeczy, za rodzinę - dodał.
Podolski przyznaje, że zna cenę, którą musi wyłożyć za akcje Górnika. Podkreśla jednak, że to nie jest jedyna istotna kwestia.
- Chodzi o długi, o stadion, o Akademię. Przecież ta arena była budowana na wariata. Niby ją wybudowali, a nie jest skończona. Nie ma kasy, żeby wszystko było gotowe, kto się tym zajmie? Kto zapłaci długi? Kto ogarnie Akademię i jej teren? To nie jest Pogoń Szczecin czy Korona Kielce, że się wchodzi, kupuje i wszystko jest, stadion i Akademia, spłaca się długi i wszystko działa - podsumował Podolski.
Górnik jest rewelacją tego sezonu. Po jedenastu kolejkach prowadzi w Ekstraklasie. W sobotę zagra z czwartą w tabeli Koroną.