Podolski ujawnił bolesną prawdę o Górniku. "Gdyby nie to, bylibyśmy w czarnej d***e"
Górnik Zabrze znakomicie rozpoczął obecny sezon Ekstraklasy. Realia finansowe klubu są znacznie słabsze od jego wyników. O szczegółach opowiedział Lukas Podolski.
Mistrz świata z 2014 roku od dłuższego czasu stara się o przejęcie Górnika. Klub wciąż jest własnością miasta Zabrze. Końca procesu prywatyzacji jednak nie widać.
Górnik musi zatem jakoś radzić sobie w obecnym układzie właścicielskim. Oddech daje mu sprzedaż piłkarzy. Latem zabrzanie zarobili 4 mln euro na transferze Dominika Sarapaty do FC Kopenhagi.
Okazuje się, że utalentowany piłkarz pomógł przetrwać klubowi. Podobnie było w przypadku zysków z poprzednich dużych sprzedaży Górnika. Tamte środki pozwoliły jednak głównie na zaspokojenie wierzycieli.
- Pieniądze za transfer Sarapaty starczą do końca sezonu. Gdyby nie one, dziś bylibyśmy w czarnej d***e. Wcześniej sprzedawaliśmy drogo, ale z 7 mln euro za Włodarczyka, Ennaliego i Yokotę, na rozwój drużyny poszło ze sto tysięcy - reszta na spłaty długów - powiedział Podolski w rozmowie z dziennikarzem portalu Interia.pl.
Górnik jest obecnie liderem Ekstraklasy. Ma punkt przewagi nad drugą Cracovią, z którą zmierzy się w sobotę w hicie dziesiątej kolejki.