Pogoń nie wiedziała, co się dzieje. Euforia w Katowicach

GKS już w 7. minucie objął prowadzenie. Borja Galan dośrodkował do Adama Zrelaka, który strzelił gola głową.

W 12. minucie Marten Kuusk musiał opuścić murawę z powodu problemów zdrowotnych. Estończyka zmienił Grzegorz Rogala. W 19. minucie Cojocaru złapał piłkę po strzale Nowaka. Strączek odpowiedział interwencją przy uderzeniu Molnara.

W 30. minucie Biegański był bliski doprowadzenia do remisu. 22-latek trafił jednak tylko w poprzeczkę. Pogoń nie wykorzystała swoich okazji, a w 37. minucie GieKSa podwyższyła prowadzenie. Nowak prawą nogą wykończył szybką kontrę.

Do przerwy GieKSa prowadziła różnicą dwóch trafień. Na początku drugiej odsłony Strączek obronił strzał Juwary, a przy dobitce Bosch zablokował Mukairu. W 53. minucie Juwara uderzył obok słupka z rzutu wolnego. Następnie Zrelak nie wykorzystał szansy na skompletowanie dubletu.

W 67. minucie Keramitsis uderzył równie mocno, co niecelnie. Przyborek też nie zdołał posłać futbolówki w światło bramki. Po stronie gospodarzy Rogala kropnął w górny rząd trybun.

GKS wygrał 2:0 i awansował na 12. miejsce w tabeli. Ekipa Góraka ma tyle samo punktów, co Pogoń znajdująca się na 11. lokacie. Teraz obie drużyny mogą szykować się do meczów w 1/8 finału Pucharu Polski. Katowiczanie zmierzą się z Jagiellonią Białystok, a "Portowcy" z Widzewem Łódź.