Polak bohaterem w Niemczech. Show w ważnym spotkaniu

Mateusz Żukowski trafił do Magdeburga w trakcie letniego okienka, zawodnik został sprowadzony z Śląska Wrocław. Od powrotu po kontuzji pełni ważną rolę w drużynie z 2. Bundesligi.

Dowodem na to sobotnie spotkanie z udziałem Polaka. 24-latek, ustawiony na pozycji środkowego napastnika, zanotował asystę w końcówce pierwszej połowy, kiedy strzelił Noah Pesch. Dzięki temu jego zespół wyrównał na 1:1.

Jeszcze przed przerwą prowadzenie gospodarzom dał Baris Atik. Tym samym drużyna walcząca o utrzymanie schodziła do szatni w rewelacyjnych nastrojach. Po zmianie stron tak dobrze już nie było.

W 68. minucie dublet skompletował Zec i znów był remis. Niedługo później w ekipie Magdeburga szansę otrzymał Dariusz Stalmach, pomocnik zastąpił Laurina Ulricha. Żukowski zaś wykorzystał rzut karny w 84. minucie.

Gospodarze nie zdołali jednak utrzymać skromnego prowadzenia. W doliczonym czasie gry remis Kiel dał Steven Skrzybski. Dla weterana był to pierwszy gol w tym sezonie.

Magdeburg zremisował więc 3:3 (2:1) i nie uciekł ze strefy spadkowej, obecnie zajmuje 16. miejsce. Kiel radzi sobie niewiele lepiej, jest 13. z trzema punktami zapasu nad dzisiejszymi rywalami.