Polak o wyjątkowym debiucie w Premier League. "Nie wiem, czy coś jest w stanie to przebić"
Jakub Stolarczyk pod koniec zeszłego sezonu zadebiutował w angielskiej Premier League. Polski bramkarz wyjątkowo wspomina mecz na Anfield Road.
Obecnie Stolarczyk jest numerem jeden w Leicester City. "Lisy" marzą o tym, aby jak najszybciej powrócić do Premier League, z której spadli w zeszłym sezonie.
Polak dostał szansę debiutu w najlepszej lidze świata podczas zeszłorocznego Boxing Day. Mecz na Anfield, choć przegrany, uważa za najlepszy moment w karierze.
- Odpowiedź jest prosta - muszę odpowiedzieć, że debiut na Anfield. Nie wiem, czy coś jest w stanie to przebić. To był wymarzony debiut na stadionie, który uwielbiałem od dziecka. Uwielbiałem oglądać mecze Liverpoolu i Jerzego Dudka - przyznał Stolarczyk.
- Nie wiem, czy mógłbym sobie wymarzyć lepszy stadion na zagranie pierwszego meczu w Premier League. Szkoda wyniku, ale było to piękne doświadczenie. Zagrałem ok, nie był to wyjątkowy mecz w moim wykonaniu. Pierwszy mecz, cała otoczka, Boxing Day, kilka dni po urodzinach, rodzina była na święta i była na meczu. Wymarzony debiut, lepiej nie mogłem sobie tego wymarzyć - podkreślił.
Leicester w zeszłym sezonie nie udało się utrzymać w Premier League. Polski golkiper przyznał, że szczególnie trudnym doświadczeniem było ostatnie spotkanie w angielskiej elicie.
- Najtrudniejszy moment to chyba mecz z Bournemouth, który był naszym ostatnim spotkaniem w Premier League. Już wcześniej wiedzieliśmy, że spadniemy, ale po końcowym gwizdku dotarło do nas, że w przyszłym sezonie nie będziemy już w najlepszej lidze świata. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, żeby się tam dostać, ale zmarnowaliśmy szansę - powiedział.
Oglądaj wywiad z Jakubem Stolarczykiem na kanale Meczyki:
