Polskie piłkarki sprawiły dużą niespodziankę. Urwały punkty faworytkom w eliminacjach do mistrzostw świata

"Biało-Czerwone" walczą o występ na mundialu, który w 2023 roku odbędzie się w Australii oraz Nowej Zelandii. We wcześniejszych meczach zremisowały z Belgią i minimalnie pokonały Armenię.

W czwartek reprezentantki Polski czekało starcie z faworytem naszej grupy - Norwegią. Na dodatek drużyna prowadzona od niedawna przez Ninę Patalon była znacząco osłabiona. Zagrać nie mogły między innymi Ewa Pajor oraz Katarzyna Kiedrzynek.

Mimo to gospodynie od początku starały się przejąć inicjatywę. W dziewiątej minucie z rzutu wolnego w pole karne dobrze dośrodkowała Achcińska, ale uderzenie Mesjasz było już dużo gorsze. Po chwili Norweżki mogły jednak objąć prowadzenie. Przed golem Reiten "Biało-Czerwone" uratowała jedynie znakomita parada Klabis.

W kolejnych minutach drużyna gości zyskiwała przewagę. Polska bramkarka nie dała się pokonać między innymi po indywidualnej akcji Hansen. Dzięki temu do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy.

Po przerwie piłkarki ze Skandynawii nadal atakowały. W dobrych sytuacjach myliły się jednak Utland oraz Terland. Po stronie Polek niecelnie uderzały natomiast Grabowska i Grzywińska.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się więc rezultatem 0:0, który z pewnością może bardziej zadowalać "Biało-Czerwone". Kolejne spotkanie nasza kadra rozegra we wtorek, gdy zmierzy się z Albanią.