"Pomyłka i niewypał". Zbigniew Boniek nie wytrzymał. Ostre słowa na temat reprezentacji Polski
Zbigniew Boniek zdecydowanie wypowiedział się na temat reprezentacji Polski pod wodzą Fernando Santosa. Były prezes PZPN w mocnych słowach ocenił rządy Portugalczyka.
W styczniu Fernando Santos został oficjalnie zaprezentowany jako selekcjoner reprezentacji Polski, zastępując na stanowisku Czesława Michniewicza. Z wyborem doświadczonego Portugalczyka wiązano wielkie nadzieje. Na 69-latka szybko zaczęła jednak spadać krytyka, notował fatalne wyniki, nie zjednoczył drużyny i we wrześniu został odwołany ze stanowiska, stając się drugim po Zbigniewie Bońku najkrócej urzędującym selekcjonerem od 2002 roku.
Teraz na temat kadry pod wodzą Santosa wypowiedział się sam były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. W wywiadzie z Robertem Błońskim z "Przeglądu Sportowego Onet" boleśnie ocenił pracę 69-letniego trenera.
- Półroczny okres Fernando Santosa w Polsce to dramat. Jestem człowiekiem piłki, identyfikuję się z nią, choć kibicuję i patrzę z boku. Ale jego kadencja to była pomyłka i niewypał. W teorii wyglądało to dobrze, w praktyce katastrofalnie. Proszę zobaczyć, jak Portugalia odetchnęła po jego odejściu, jak zaczęła grać pięknie i ofensywnie pod wodzą Martineza - zaczął Boniek.
- My musimy odchorować czas spędzony z Santosem, konsekwencje jego pracy w Polsce są straszne. Nie lubię jednego: kiedy ktoś kłamie mi w żywe oczy. Podczas pierwszej konferencji prasowej Santos powiedział, że od teraz jest Polakiem, że będzie tu mieszkał, jeździł na mecze, odmładzał kadrę, sprawdzał, reorganizował, itd. A po pół roku nadal nie znał wielu naszych piłkarzy - dodał.
- Zarabiał porządne pieniądze, więc powinien porządnie i przyzwoicie pracować. A okazał się jednym największych rozczarowań ostatnich lat. Gdyby po Czesławie Michniewiczu selekcjonerem był Polak, awansowalibyśmy do turnieju bez baraży - uznał były prezes PZPN.
Reprezentacja Polski rozegra swój kolejny mecz 17 listopada. Rywalami podopiecznych Michała Probierza będą Czesi. Biało-czerwoni potrzebują wygranej, aby zachować szansę na bezpośredni awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy.