Ponad dwa miesiące bez gola. Niewypał Barcelony w końcu się przełamał [WIDEO]

W ten weekend rozpoczęły się ćwierćfinały saudyjskiego Pucharu Króla. W jednym z meczów wicemistrz Arabii Saudyjskiej, Al-Hilal, mierzył się z drużyną Al-Fateh, która w tabeli Saudi Pro League w poprzednim sezonie zajęła 10 miejsce.

Faworyt starcia był dość oczywisty - już w 21. minucie drużyna Al-Hilal wyszła na prowadzenie za sprawą Malcoma. Brazylijczyk, za którego niegdyś 41 milionów euro płaciła FC Barcelona, strzelił gola, przerywając fatalną serię.

Sobotnia bramka Malcoma była jego pierwszą od... 16 września, kiedy to zdobył dublet w hicie z Al-Ahli (3:3). W międzyczasie jego Al-Hilal rozegrało jeszcze 12 meczów, z których on sam wystąpił w sześciu.

Prowadzenie po zaledwie dwóch minutach podwyższył Ruben Neves, który posłał futbolówkę do siatki strzałem tuż sprzed pola karnego. W 35. minucie było już 3:0 - tym razem autorem gola został zaś Hassan Tambakti.

Zaledwie cztery minuty po starcie drugiej połowy czwartego gola dla Al-Hilal strzelił Marcos Leonardo. Młodemu Brazylijczykowi asystował były piłkarz Milanu, Theo Hernandez.

Honorową bramkę dla Al-Fateh w drugiej minucie doliczonego czasu gry zdobył Argentyńczyk Matias Vargas. Mecz zakończył się rezultatem 4:1. Tym samym Al-Hilal zostało trzecim półfinalistą Pucharu Króla, zaraz po Al-Ahli i Al-Kholood.