Pozamiatane! Ostateczna decyzja Ter Stegena. Barcelona będzie wściekła

Na początku minionego sezonu La Liga zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie doznał Marc-Andre ter Stegen. Początkowo jego następcą był Inaki Pena. Nie najlepsze występy Hiszpana sprawiły jednak, że klub sięgnął po wracającego z emerytury Wojciecha Szczęsnego.

Wielokrotny reprezentant Polski pokazał się z bardzo dobrej strony, czym zapracował na nowy kontrakt. Co więcej, na Camp Nou trafił też Joan Garcia, co całkowicie skomplikowało plany Ter Stegena. W hierarchii Hansiego Flicka spadł on bowiem dopiero na trzecie miejsce.

Pion sportowy Barcelony miał już zdecydować, że poprzedni sezon był jednocześnie ostatnim dla Niemca w barwach Barcelony. Władze giganta chciały go nawet sprzedać. Zainteresowanie 33-latkiem przejawiały m.in. Galatasaray, Inter Mediolan czy AS Monaco.

Mimo licznych próśb nic takiego się jednak nie stanie. Z informacji podanej przez dziennik Mundo Deportivo wynika, że Ter Stegen podjął już ostateczną decyzję. Niemiec chce za wszelką cenę zostać w stolicy Katalonii i raz jeszcze udowodnić swoją przydatność.

Wybór podjęty przez bramkarza jest fatalną informacją dla władz klubu. Jeśli nie zmieni on zdania, mistrz Hiszpanii będzie musiał mu wypłacać wynagrodzenie przez kolejne trzy lata. Jego kontrakt z Barceloną obowiązuje bowiem aż do końca czerwca 2028 roku.

Marc-Andre ter Stegen broni barw "Dumy Katalonii" od 2014 roku. Do tej pory rozegrał on 422 mecze i zanotował w nich 175 czystych kont.