Prezes klubu został zastrzelony po porażce. Przerażające informacje o brutalnym morderstwie

W sobotę zespół Tigres FC mierzył się u siebie z Atletico Cali w 13. kolejce drugiej ligi kolumbijskiej. Spotkanie toczyło się ze zmiennym szczęściem dla gospodarzy. Ostatecznie zakończyło się ich porażką 2:3.

Atmosfera na trybunach była niezwykle napięta. Doszło do zamieszek z udziałem kibiców. Drużyna Tigres FC znajduje się bowiem na 15., przedostatnim miejscu w tabeli, wyprzedzając jedynie Orsomarso.

W pewnym momencie sytuacja miała się wymknąć spod kontroli. Po ostatnim gwizdku prezes gospodarzy, Edgar Paez Cortes, udał się do swojego samochodu. Nie zdążył jednak odjechać sprzed stadionu. Został zastrzelony przez dwóch wynajętych zabójców, którzy zaszli mu drogę, a następnie odjechali na motocyklach. Zadane rany były na tyle rozległe, że mężczyzna zmarł na miejscu.

- Z głębokim smutkiem informujemy o morderstwie prezesa naszego klubu, Edgara Paeza Cortesa. Do tragicznego zdarzenia doszło, gdy wracał do domu po meczu z Atletico Cali. Zarówno pracownicy, jak i cała społeczność Tigres FC jest zdruzgotana tym wydarzeniem. Edgar Paez Cortes był wielkim fanem piłki nożnej i doskonałym prezesem - napisano w opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu.

Kondolencje rodzinie i przyjaciołom zamordowanego prezesa klubu złożył Kolumbijski Związek Piłki Nożnej. Lokalna policja wszczęła śledztwo w sprawie śmierci Paeza Cortesa. Kolumbijczyk zginął w wieku 63 lat.