Prezes PZPN wytknął błędy reprezentacji Polski. "Tego szkoda"

Polacy rozbili San Marino 7:1, ale wysoki wynik może być mylący. Gdy z boiska zszedł Robert Lewandowski, gra naszej drużyny wyglądała bardzo słabo.

- Nawet mecz z San Marino stanowi dowód, jak dużą wartością jest dla kadry. Liczę, że z Anglią ponownie będzie najlepszym zawodnikiem. Potrzebujemy w środowym meczu błysku jego geniuszu - przyznał Kulesza w rozmowie z portalem "Onet.pl".

Biało-czerwoni stracili gola w kuriozalnych okolicznościach. Piłkę po niedokładnym podaniu Kamila Piątkowskiego przejął Nicola Nanni i bez problemy pokonał Łukasza Skorupskiego.

- Szkoda straconej bramki i trochę słabszej postawy szczególnie na początku drugiej połowy. Nasza drużyna miała wtedy mniej okazji do zdobycia bramek, grała nieco zbyt wolno, żeby tworzyć kolejne sytuacje. Pierwszą część i końcówkę spotkania natomiast oglądało się bardzo przyjemnie - przyznał Kulesza.

Trzy razy do bramki San Marino trafił Adam Buksa. Jego bilans w reprezentacji robi wrażenie - cztery gole w dwóch występach.

- Widać, że ten zawodnik ma bardzo duże umiejętności, jest do bólu skuteczny - ocenił prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.