Prezes Widzewa jasno o Gikiewiczu. Nie wyklucza jego odejścia

W pierwszych dwóch kolejkach tego sezonu to właśnie Gikiewicz stawał między słupkami. Zachował czyste konto w wygranym 1:0 meczu z Zagłębiem, a także wpuścił dwa gole w Białymstoku (2:3 z Jagiellonią).

Po tym drugim spotkaniu trener Widzewa zdecydował się na zmianę bramkarza. Między słupkami stanął Maciej Kikolski, który w dwóch meczach wpuścił tylko jedną bramkę.

Wiele wskazuje na to, że pozostanie on w bramce na dłużej. To rodzi pytania o przyszłość Gikiewicza, który kilkukrotnie spotkał się ostatnio z władzami Widzewa.

Prezes klubu, Michał Rydz, nie wykluczył, że bramkarz zmieni otoczenie. Jeśli dostanie konkretną ofertę, Widzew nie będzie zatrzymywał go na siłę.

- Mogę potwierdzić, że doszło do niejednego spotkania. Znamy Rafała - jest ambitny i chce być numerem 1. Szukamy różnych rozwiązań, które też będą dobre dla niego, szanując to, co zrobił dla Widzewa - zadeklarował Rydz.

- Czy zostanie? Nie jestem w stanie tego potwierdzić czy zaprzeczyć. Dziś jest zawodnikiem Widzewa, ale jeśli do nas przyjdzie, stwierdzi, że okno transferowe jeszcze trwa, a on chce grać, to nie będziemy robili mu problemu. Jeśli będzie miał okazję bycia nr 1 w innym klubie, to pewnie będzie mocno to rozważał - dodał.