Prezydent kraju grzmi ws. byłej gwiazdy Manchesteru United. Pokłosie skandalu

Prezydent Meksyku zabrała głos po szokującej wypowiedzi Javiera Hernandeza. Na słynnego piłkarza spadły gromy.
W ostatnich dniach Javier Hernandez przypomniał szerszej publiczności o swoim istnieniu. Wszystko za sprawą niezwykle kontrowersyjnej wypowiedzi.
Meksykanin wygłosił w mediach społecznościowych apel, w którym znalazły się seksistowskie hasła. Jego treść możecie przeczytać TUTAJ.
Po wybuchu afery 37-latek przerwał milczenie, okazując skruchę. Opublikował obszerne oświadczenie, w którym znalazły się przeprosiny.
To jednak nie wystarczyło, by uniknąć kary. Sprawą Hernandeza zajęły się odpowiednie podmioty, które zapowiedziały wyciagnięcie wobec niego konsekwencji.
Meksykańska Federacja Piłki Nożnej i Chivas Guadalajara, w którym występuje 37-latek, poinformowały, że na piłkarza zostaną nałożone sankcje.
Głos w całej sprawie zabrała także prezydent Meksyku, Claudia Sheinbaum. Polityk przemówiła podczas konferencji prasowej, krytykując gracza.
- Bardzo męski pomysł. Nie chodzi o to, by dyskutować z "Chicharito", bo jest świetnym piłkarzem i wielokrotnie reprezentował Meksyk, ale ważne jest, aby wszyscy mężczyźni w naszym kraju postrzegali kobiety jako ludzi. Hernandez jeszcze wiele musi się nauczyć na temat roli kobiet w społeczeństwie. Kobiety mogą być kimkolwiek zechcą. I to jest równoprawna relacja z mężczyznami - mówiła Sheinbaum.
Od końcówki stycznia 2024 roku Hernandez reprezentuje barwy Chivasa Gudalajara. W przeszłości grał w m.in. Manchesterze United czy Realu Madryt.