"Probierzowi może się to nie podobać". Boniek wypalił wprost
Za nami dość udane zgrupowanie pod wodzą Jana Urbana. Zbigniew Boniek w rozmowie z TVP Sport nawiązał jeszcze do poprzedniego selekcjonera reprezentacji Polski.
Michał Probierz w burzliwych okolicznościach opuścił kadrę. W czerwcu biało-czerwoni przegrali 1:2 z Finlandią, a dwa dni później trener podał się do dymisji.
Następcą Probierza został Urban. Pod jego wodzą reprezentacja zremisowała już 1:1 z Holandią i pokonała Finlandię 3:1.
Zbigniew Boniek zaznaczył, że do drużyny narodowej wróciła normalność. Zwrócił szczególną uwagę na jasno ustaloną hierarchię, która pomaga w ustabilizowaniu drużyny.
- Przyszła normalność i stabilizacja. Michałowi Probierzowi może się to nie podobać, ale wcześniej dyskutowano, kogo tym razem nieoczekiwanie powoła, a kogo nie, rozprawiano o garniturach. A teraz jest normalnie. Nie ma sztucznie wytwarzanej rywalizacji na niektórych pozycjach, każdy wie, co ma robić - powiedział Boniek w wywiadzie dla TVP Sport.
- Powtarzam: wróciła normalność, stabilizacja i przewidywalność. Po meczu z Holandią nie usłyszałem narzekania, że ktoś jest zmęczony albo coś go boli i trzeba zmieniać. Kadra zagrała z Finlandią w tym samym składzie, a to ważne. Piłkarze, po czasach chaosu, czegoś takiego chcą, lubią przyzwyczajać się do siebie na boisku, a nie co mecz oglądać obok inną twarz. Już jadąc na zgrupowanie, każdy mniej więcej wie, kto jest numerem jeden, kto zmiennikiem, a kto czeka na szansę. Start kadry Jana Urbana oceniam pozytywnie, drużyna zaczęła dobrze funkcjonować, ale wciąż nie wiadomo, dokąd nas to wszystko zaprowadzi, bo do awansu na mundial droga daleka. Niemal na pewno zagramy w barażach, bo żeby wyprzedzić Holandię musiałby zdarzyć się mały cud - dodał.
W październiku Polska rozegra dwa mecze. Będzie to sparing z Nową Zelandią i spotkanie eliminacyjne z Litwą.