Protest i zwycięstwo. Kibice Milanu mają dość [WIDEO]

W poprzedniej kolejce Milan przegrał 1:3 z Romą. Wynik ten przekreślił szanse "Rossonerich" na awans do kolejnej edycji europejskich pucharów. Starcie z Monzą teoretycznie nie miało zatem większej stawki. Kibice z Curva Sud w geście protestu zaprezentowali hasło "GO HOME", po czym jeszcze w pierwszej polowie wyszli ze stadionu.

Portugalczyk wystawił nieco eksperymentalny skład. Na ławkę rezerwowych zostali odesłani m.in. Rafael Leao czy Theo Hernandez. Niespodziewaną szansę otrzymał Davide Bartesaghi.

W 6. minucie Semuel Pizzignaco uratował Monzę. Golkiper znakomicie obronił strzał Strahinji Pavlovicia. W odpowiedzi Keita Balde został zablokowany. W 21. minucie Yunus Musah przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Zawodnikom gospodarzy brakowało chłodnej głowy pod bramką. W 26. minucie Christian Pulisic oddał niecelny strzał. W jego ślady poszedł Ruben Loftus-Cheek.

Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Kibice w stolicy Lombardii oczywiście nie mogli być zadowoleni z postawy swoich ulubieńców. W 46. minucie Samuel Chukwueze i Francesco Camarda zmienili Lukę Jovicia oraz Yunusa Musaha.

Na początku drugiej odsłony Pulisic oddał kolejny niecelny strzał w tym meczu. W 49. minucie Pizzignacco obronił groźne uderzenie Joao Felixa.

Milan wygrał 2:0 i zakończył sezon na siódmym miejscu w ligowej tabeli. Monza zamyka stawkę. Od wielu tygodni wiadomo było, że ekipa Nesty spadnie do Serie B.