Przedstawił kulisy odejścia z Lecha. "Czekało na mnie kilku ultrasów"

Emilian Dolha opowiedział o szczegółach odejścia z Lecha Poznań. Przekonać go do pozostania w klubie próbowali nietypowi "negocjatorzy".
W trakcie kariery Emilian Dolha reprezentował barwy Glorii Bystrzyca, Olimpii Satu Mare, Rapidu Bukareszt, Dinama Bukareszt, Fakieła Woroneż i Universitatei Cluj. Spędził też dwa lata w Ekstraklasie.
W sezonie 2006/2007 Rumun przywdziewał trykot Wisły Kraków, zaś w kampanii 2007/2008 - Lecha Poznań. Odwiesił buty na kołek w 2015 roku. Po latach przedstawił on kulisy odejścia z polskiej ligi.
Bramkarz był uznawany za topowego golkipera rozgrywek. Codziennie do pozostania w Lechu przekonywał go dyrektor sportowy, a gdy to nie skutkowało, sprawy w swoje ręce postanowili wziąć... fani.
- Świat się ze mnie śmieje. Odszedłem z Wisły do Lecha jako najlepszy bramkarz w lidze, jednak sprawy nie potoczyły się tak, jak się spodziewałem. Miałem też operację łokcia, nie zaadaptowałem się. Czas mijał i pod koniec kontraktu dostałem ofertę z Dinama, chciałem odejść. Ludzie w Lechu chcieli, żebym został, mimo że nie rozegrałem wielu lub bardzo dobrych meczów. Dyrektor sportowy przychodził do mnie codziennie, żeby przekonać mnie do pozostania - przekazał Rumun w rozmowie ze Sport.ro.
- Ostatniego dnia, kiedy musiał mi dać dokumenty, żebym odszedł z klubu, zabrał mnie do parku. W parku czekało na mnie kilku ultrasów, trzech czy czterech kibiców. Wszyscy kazali mi zostać. Ciągle szukałem powodów, żeby im powiedzieć, że odchodzę, żeby mi dali dokumenty, żebym odszedł. Powiedziałem im nawet, że nie mamy dobrego ataku, a oni powiedzieli mi, że przychodzi król strzelców II ligi. Powiedziałem: "Zostawcie mnie w spokoju" - rzekł.
Nie trzeba dodawać, że tym królem strzelców II ligi był Robert Lewandowski. W ten sposób Dolha stracił okazję do dzielenia boiska z jednym z najlepszych graczy w swojej karierze.
- I był tam ten chłopak. Przyszedł, pozostał na rok, a potem odszedł do Borussii Dortmund. Lewandowski to jeden z najlepszych napastników w historii - skomplementował snajpera.
Dolha pozostał przy futbolu po dziś dzień. Aktualnie jest trenerem bramkarzy w Concordii Chiajna. Poprzednio piastował stanowisko szkoleniowca golkiperów w wielu innych ekipach.