Przełomowe wieści ws. kontuzji Pietuszewskiego. Ta decyzja wiele wyjaśnia

Oskar Pietuszewski to przyszłość nie tylko Jagiellonii Białystok, ale także reprezentacji Polski. W bieżącym sezonie PKO BP Ekstraklasy rozegrał 15 spotkań, zdobył w nich trzy bramki oraz dorzucił dwie asysty.

W ostatnim meczu z GKS-em Katowice (1:3) w Pucharze Polski młody piłkarz musiał opuścić boisko tuż przed ostatnim gwizdkiem. Pierwsze doniesienia mówiły, że doznał urazu stawu skokowego.

Zaraz po zakończeniu spotkania spekulowano, że przerwa 17-latka może potrwać od trzech do czterech tygodni. Taki scenariusz oznaczałby brak Pietuszewskiego w pozostałych starciach w 2025 roku.

Wygląda jednak na to, że tym razem skończyło się tylko na strachu. Młodzieżowy reprezentant Polski znalazł się na ławce rezerwowych na mecz z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Do kadry byłego mistrza Polski wraca również kapitan "Dumy Podlasia", czyli Taras Romanczuk.

Przed pierwszym gwizdkiem spotkania w Niecieczy do sytuacji 17-latka odniósł się Adrian Siemieniec. Trener przekazał dobre informacje.

- Niepokój był, ale po badaniach skończyło się na strachu. Wiadomo, że jakiś uraz jest, nie jest to sto procent gotowości, ale jest na tyle dobrze, że Oskar mógł usiąść na ławce - przyznał trener.

Pod nieobecność Pietuszewskiego jego miejsce na boisku zajmuje Bartosz Mazurek. Adrian Siemieniec desygnował ponadto do gry Sławomira Abramowicza, Norberta Wojtuszka, Dusana Stojinovicia, Bernardo Vitala, Bartłomieja Wdowika, Leona Flacha, Dawida Drachala, Jesusa Imaza, Alexa Pozo oraz Afimico Pululu.