Przemoc w akademii Zagłębia Lubin. Młodzi piłkarze znęcali się nad rówieśnikiem

W akademii Zagłębia Lubin dochodziło do przemocy. Kilku młodych piłkarzy znęcało się nad słabszym rówieśnikiem.
Do skandalicznych incydentów doszło w gronie zawodników z rocznika 2004. Kilku z nich gnębiło jednego z chłopców, którego m.in. bili, zmuszali do uległości i zamykali w składanym łóżku. Swoje "zabawy" nagrywali za pomocą telefonów. Choć chłopcy są w tym samym wieku, to różnica fizyczna między nimi jest bardzo duża. Prowodyr ma już ok. 185 cm wzrostu, jego ofiara - ponad 30 cm mniej.
Zagłębie wyciągnęło już konsekwencje wobec winnych. Głównego agresora wyrzucono z akademii, a trzech jego "pomocników" - zawieszono. Chłopiec, który był gnębiony, został zabrany z klubu przez rodziców. Pracę stracił też Wiesław Wojno, były ligowy trener, a ostatnio dyrektor bursy, w której dochodziło do aktów przemocy. Według Radia Wrocław przyczyny jego zwolnienia nie są do końca jasne. Pojawiają się pogłoski, że został ukarany za ujawnienie afery. To on bowiem zawiadomił prokuraturę.
Szefowie Zagłębia stanowczo dementują te plotki i zapowiadają kolejne decyzje. Klub zapewni wsparcie poszkodowanemu chłopcu, zamierza też inwestować w bezpieczeństwo. W bursie mają zostać zamontowane dodatkowe kamery, zmiany dotkną też kadrę wychowawczą.
- Nie wykluczam kolejnych zwolnień. Nie ma prawa w jakikolwiek sposób ta sytuacja się powtórzyć. Jeżeli takie sytuacje będą miały miejsce, to nawet jeżeli miałbym w bursie Ronaldo, to tego Ronaldo w Lubinie nie będzie - stwierdził Mateusz Dróżdż, prezes Zagłębia, w rozmowie z Radiem Wrocław.
Według portalu "Sportowe Fakty" to kolejny podobny incydent w akademii Zagłębia. Kilka miesięcy temu jeden z chłopców był bity i poniżany przez rówieśników. Został też siłą wypchnięty z autobusu i w nocy wracał do bursy na piechotę.